Pierwsze koty za płoty
Już od dawna zanosiłam się z pomysłem aby wreszcie coś tu napisać i stało się! To chyba za sprawą postanowień noworocznych oraz namowy znajomych. To mój pierwszy blog więc nie za bardzo wiem od czego zacząć - proszę o wyrozumiałość ;) Może po prostu napiszę czego będzie dotyczył mój blog i co będę na nim opisywać? Tego też jeszcze do końca nie wiem, okaże się w tzw. "praniu". Blog powstał na pewno z myślą o tym żeby nie zamęczać znajomych i rodziny moimi przemyśleniami i zaleceniami odnośnie zdrowego żywienia (taak wieem, wiem nie możecie już tego słuchać - ignoranci :P).
Ale zaraz zaraz.. przecież miał to być blog księgowej...
Nie moi drodzy, wątkami księgowymi nie będę was raczej zamęczać. To zostawię w pracy. Więc czym? Myślę, że na blogu najwięcej miejsca będę poświęcać moim zainteresowaniom czyli głównie zdrowemu stylowi życia oraz podróżom(w mniejszym zakresie). Od niedawna, bo od może dwóch lat zaczęłam interesować się zdrowym stylem żywienia. Nie ukrywam, że jeszcze jakiś czas temu...3,4 lata temu i wcześniej w ogóle nie zastanawiałam się nad tym co mam na talerzu. Ważne było tylko to, że cieszyło to moje kubki smakowe ;) Codziennie musiałam zjeść coś słodkiego - batonika a nawet kilka batoników, słodki jogurt, na obiad kebab lub mrożoną pizzę.A owoce i warzywa? Gościły u mnie bardzo rzadko. Takie uroki życia studenckiego. Nigdy nie zastanawiałam się nad tym jaki ma to wpływ na moje zdrowie. Aż do czasu kiedy coś we mnie pękło i zaczęłam się tym interesować. Było to jakieś 2 lata temu. Dokładnie nie pamiętam co mnie do tego podkusiło. Wówczas kompletnie nie miałam pojęcia o tym co jeść, na co zwracać uwagę, bo przecież nie skończyłam studiów ani kursu w zakresie dietetyki. Zaczęłam więc oglądać programy typu "Wiem co jem", czytać artykuły w internecie i stopniowo uczyłam się co powinnam jeść a co wyrzucić z mojego dotychczasowego jadłospisu. Nie ukrywam, nie było łatwo! Ale zawzięłam się i stopniowo eliminowałam niepożądane posiłki. W tej chwili moja dieta nie jest idealna, ale na pewno o niebo lepsza niż ta sprzed paru lat. W wolnych chwilach czytam książki w tym temacie i stale udoskonalam dietę. Na blogu będę opisywała moje dalsze kroki, publikowała fajne przepisy (ale proste, bo wirtuozką sztuki kulinarnej nie jestem ;)), publikowała posty o tym co jeść, czego unikać itp.
Na koniec usłyszana niedawno sentencja, która będzie myślą przewodnią tego bloga:
"Dbaj o swój organizm, to jedyny dom w którym będziesz żyć do końca życia."
Ta daam! Tym akcentem kończę swój pierwszy wpis! Mam nadzieję, że da się go przeczytać ;)
Do kolejnego przeczytania
K.
Ale zaraz zaraz.. przecież miał to być blog księgowej...
Nie moi drodzy, wątkami księgowymi nie będę was raczej zamęczać. To zostawię w pracy. Więc czym? Myślę, że na blogu najwięcej miejsca będę poświęcać moim zainteresowaniom czyli głównie zdrowemu stylowi życia oraz podróżom(w mniejszym zakresie). Od niedawna, bo od może dwóch lat zaczęłam interesować się zdrowym stylem żywienia. Nie ukrywam, że jeszcze jakiś czas temu...3,4 lata temu i wcześniej w ogóle nie zastanawiałam się nad tym co mam na talerzu. Ważne było tylko to, że cieszyło to moje kubki smakowe ;) Codziennie musiałam zjeść coś słodkiego - batonika a nawet kilka batoników, słodki jogurt, na obiad kebab lub mrożoną pizzę.A owoce i warzywa? Gościły u mnie bardzo rzadko. Takie uroki życia studenckiego. Nigdy nie zastanawiałam się nad tym jaki ma to wpływ na moje zdrowie. Aż do czasu kiedy coś we mnie pękło i zaczęłam się tym interesować. Było to jakieś 2 lata temu. Dokładnie nie pamiętam co mnie do tego podkusiło. Wówczas kompletnie nie miałam pojęcia o tym co jeść, na co zwracać uwagę, bo przecież nie skończyłam studiów ani kursu w zakresie dietetyki. Zaczęłam więc oglądać programy typu "Wiem co jem", czytać artykuły w internecie i stopniowo uczyłam się co powinnam jeść a co wyrzucić z mojego dotychczasowego jadłospisu. Nie ukrywam, nie było łatwo! Ale zawzięłam się i stopniowo eliminowałam niepożądane posiłki. W tej chwili moja dieta nie jest idealna, ale na pewno o niebo lepsza niż ta sprzed paru lat. W wolnych chwilach czytam książki w tym temacie i stale udoskonalam dietę. Na blogu będę opisywała moje dalsze kroki, publikowała fajne przepisy (ale proste, bo wirtuozką sztuki kulinarnej nie jestem ;)), publikowała posty o tym co jeść, czego unikać itp.
Na koniec usłyszana niedawno sentencja, która będzie myślą przewodnią tego bloga:
"Dbaj o swój organizm, to jedyny dom w którym będziesz żyć do końca życia."
Ta daam! Tym akcentem kończę swój pierwszy wpis! Mam nadzieję, że da się go przeczytać ;)
Do kolejnego przeczytania
K.
Komentarze
Prześlij komentarz